piątek, 11 listopada 2011

WARTO ZOBACZYĆ - Panorama Racławicka

Panorama Racławicka jest obrazem olejnym przedstawiającym zwycięską bitwę wojsk polskich pod dowództwem Tadeusza Kościuszki nad wojskiem rosyjskim dowodzonym przez gen. Aleksandra Tormasowa.

Był to jeden z epizodów insurekcji kościuszkowskiej, który miał miejsce pod Racławicami w 1794 roku.
Inicjatorem powstania Panoramy oraz autorem koncepcji figuralnej był Jan Styka. Opracowaniem aspektów malarskich dzieła zajął się Kossak. Artyści podzielili przestrzeń malarską obrazu po połowie. Granica podziału przebiegała w scenie zdobywania rosyjskich armat przez milicję chłopską. Kosynierów malował Styka, a rosyjskich żołnierzy Kossak. W powstaniu dzieła panoramy wzięłi udział również inni malarze (np. Ludwig Boller, Tadeusz Popiel, Zygmunt Rozwadowski, Teodor Axentowicz, Michał Sozański,
Włodzimierz Tetmajer).

Obraz został namalowany na płótnie żaglowym sprowadzonym w czternastu kawałkach o długości 15 metrów, które zszyto w jedną całość i rozpięto na specjalnym, stalowym rusztowaniu. Do namalowania obrazu użyto płótna długości 120 metrów na 15 metrów z czego przestrzeń malarska ma w sumie długość 114 metrów oraz wysokość 15 co daje w sumie 1800 m kwadratowych. Do zagruntowania płótna zużyto 750 kg farby.
Panorama trafiła do Wrocławia w 1985 roku do specjalnie wybudowanej rotundy. Ekspozycja, prócz samego obrazu, obejmuje sztafaż ustawiony przed nim i oświetlony tak, aby widz oglądający malowidło nie umiał odróżnić, gdzie kończą się ustawione na podłodze przed obrazem obiekty, a gdzie zaczyna sam obraz.
W rotundzie znajduje się również tzw. "mała panorama", która przedstawia plastyczną mapę, odtwarzającą układ topograficzny terenu, na którym odbywała się bitwa racławicka oraz 107 figurek ukazujących żołnierzy polskich i rosyjskich w mundurach z tamtej epoki.

Piłka nożna - reprezentacja we Wrocławiu

REPREZENTACJA BEZ ORZEŁKA. WROCŁAWSKI STADION BEZ MILI.

Coraz głośniej przed meczem Polski z Włochami...
Hałas ten nie jest wynikiem dopingu dla reprezentacji, lecz różnych zastrzeżeń do selekcjonera i władz PZPN.

Tuż przed meczem we Wrocławiu zostały przedstawione opinii publicznej przygotowane nowe stroje dla polskiej drużyny. Stroje nie dość, że nie porażają urodą i estetyką, to na dodatek pojawiło się na nich logo PZPN'u zamiast godła Polski. Pewnie łatwiej byłoby kibicom przełknąć tą gorzką pigułkę, gdyby... Polski Związek Piłki Nożnej był lubiany! Znany jest przede wszystkim z nadużyć, łapownictwa, złodziejstwa, etc...
Stąd pojawia się problem niechęci do "godła PZPN". Upłynie pewnie wiele wody w Odrze zanim kibice pokochają PZPN. O ile w ogóle pokochają...

Drugie zastrzeżenie dotyczy braku powołań dla piłkarzy lidera T-Mobile Ekstraklasy. Smuda prawdopodobnie obraził się na trenera Lenczyka, a przy okazji na piłkarzy i kibiców Śląska Wrocław.
- Z piłkarzy Śląska, w kontekście gry w reprezentacji, jeszcze nikt mi w oko nie wpadł. Bardzo szanuję Sebastiana Milę. Fajny chłopak, świetnie zaawansowany technicznie, bardzo dobrze wykonuje stałe fragmenty gry. Jednak jego poruszanie się po boisku nie idzie w parze z naszą koncepcją gry. Zresztą widzieliśmy go na tle Rapidu Bukareszt – mówi selekcjoner reprezentacji.
Warto zaznaczyć, że we wspomnianym meczu Sebastain Mila strzelił gola i mało nie zaliczył asysty, gdyby Diaz wykorzystał sytuację "sam na sam"...